Page 6 of 20
Posted: 08 Jun 2009 05:19
by hak
vigil wrote: niemniej bez zlosliwosci, haku, spodobal mi sie twoj projekt pomysl zeby przebycie petli bylo np warunkiem "okoszulkowania jako OGR"
pamietam w ktorym miejscu to powiedziales a ja odrzeklem: moze poczekajmy...
Cholera! Wział i zapamiętał!
Ale prawdę gadasz. Pokory, trzeba, pokory!
Posted: 08 Jun 2009 07:43
by BoB
vigil wrote:...spodobal mi sie twoj projekt pomysl zeby przebycie petli bylo np warunkiem "okoszulkowania jako OGR"...
no to muszę się postarać by zasłużyć na koszulkę OGR. Po Grassorze jak już się trochę zregeneruję to podejmę ponownie wyzwanie.
Mam nadzieję, że (jak to mnie nazwał Haku) "OBCY" też będzie mógł się pokazać w OGRowej koszulce?
Posted: 08 Jun 2009 08:15
by hak
No bo czy nie "OBCY"?
A w ogóle cośta się tak słówek czepili?
Posted: 08 Jun 2009 08:18
by BoB
Haku, zapodasz więcej fotek? Może na FTPa?
Posted: 08 Jun 2009 08:32
by hak
OK Tylko ktoś to musi tam wrzucić bo mój "pracowy" komp z naszym ftp'em nie chce gadać. Nie ma tego jednak wiele. Targanie lustrzanki na takich wycieczkach przekłada się na ilość zdjęć tak ,że jest ich mało. Po obróbce do rozmiarów jak widać na forum mogę to nawet na maile powysyłać. No chyba że ktoś zechce sobie fototapetę zrobić
Dzisiaj po południu wszystkie powinny być "wywołane".
Posted: 08 Jun 2009 16:36
by leoheart
BoB wrote:
Leo, jak zwykle świetna fotorelacja
!
jak zwykle.... jesteś bardzo miły ale....trochę mnie zawstydzasz
uważam ze największą wartością tych zdjęć jest to ze ...są
i mówię to bez fałszywej skromności,niestety połowa zdjęć wylądowała w koszu już na etapie przenoszenia do kompa (większość poruszona lub nieostra) a druga połowa z opublikowanych nie powinna ujrzeć światła dziennego
ale zostawiłem je dla potomności
tym razem jakoś wyjątkowo nie radziłem sobie z fotografowaniem z jednej reki w czasie jazdy a i warunki oświetleniowe sprawiały że automat nie podołał zadaniu,ja jakoś miałem wyjątkowo mało czasu na myślenie o parametrach
BoB wrote:
Twój rower ważył tyle co wojskowa garkuchnia
dokładnie 20kg dziś go zważyłem tak z ciekawości na wadze łazienkowej
vigil wrote:nie wiem jak rece i kark carloza bez przedniego amora po tylu godzinach. leo i mnie najbardziej bolal kark
ja tez jechałem bez przedniego amora i powiem ze szczerze znienawidziłem każdy kamień lub korzeń na swojej drodze a kark bardziej mi doskwierał niż cokolwiek innego
co do opon (Panaracer Dart z przodu i Schwalbe Black Jack z tyłu) to raczej miałem fart,zresztą wymodlony bo od Chotomowa składałem prośby dziękczynne do Najwyższego żeby ewentualne kolce mnie omijały i wbijały sie gdzie indziej
bo chyba nie dałbym rady zmienić opony tym bardziej po ciemku,mój organizm zaprogramował sie jedynie na mielenie, najlepiej po płaskim
ps.może swoje wynurzenia zamienię na relację
aha i zajeździłem klocki
Posted: 15 Jun 2009 19:54
by leoheart
hak wrote:
Dzisiaj po południu wszystkie powinny być "wywołane".
i co z tymi zdjęciami na ftp?
Posted: 15 Jun 2009 19:58
by BoB
no właśnie
Posted: 16 Jun 2009 07:00
by hak
No dobra! Zobaczta czy coś widać. Jak ktoś chce większe to wrzeszczeć.
Posted: 17 Jun 2009 04:12
by leoheart
Haku musisz wszędzie targać ten aparat bo robisz fajne zdjęcia
Posted: 17 Jun 2009 15:54
by BoB
Ja też jestem zachwycony. Warto było czekać
Posted: 30 Jun 2009 17:12
by behem0th
z pewnym prawdopodobienstwem wystartuje w piatek w nocy na petle, jak ktos chce sie dolaczyc, zapraszam do dyskusji.
Posted: 01 Jul 2009 08:25
by BartekJ
Sugestia: miejsce startu i kierunek wybierz tak, żeby na koniec mieć metę po drodze do domu a nie dom po drodze do mety
Posted: 01 Jul 2009 08:54
by BoB
Aloha, ja podejmę wyzwanie dopiero w sierpniu po powrocie z urlopu. Będę trzymał kciuki
Posted: 19 Jul 2009 01:25
by behem0th
wlasnie sprobowalem i szybko mi sie odwidzialo.. ;>
(bez zalu, bo pogoda idzie mocno mokra)
jako ze najwiekszym moim probolemem jest wstanie, stwierdzilem ze tym razem nie pojde spac tylko od razu skocze na trase.
Spostrzezenia:
1) ciemno jak w dupie
2) miejsce startu, przeciecie szlaku na grunwaldzkiej, jechalem od majowej i pierwszy zonk, wszystko wyj..ne w kosmos, przeryte, przeoreane nasza wspaniala inwestycja kanalizacyjna. w pewnym miejscu rozciagniety drut kolczasty i miejscowka jak okopy z czasow II wojny.. ;)
3) skrecam na szlak, i.. cos mi sie rozjezdza track z droga, track przecinal las na skuske... nie wiem jak wy tam jechaliscie ;P (ale na mapie tak samo idzie) dalej uderzam w kierunku meranu i... super, trak idzie przez szpital.
no i se odpuscilem. pytanie do Leo, ten track jest taki jak jechaliscie czy taki jak planowaliscie jechac?
mialem zmaiar olac mape, ale widze ze chyba srednio sie da.
no i kwestia samotnej jazdy, chyba jednak lepiej uderzyc w towarzystwie, przynajmniej ujadajacy pies zawsze moze poleciec za kims innym.. ;)
jak by sie ktos wybieral to niech da znaka.
Posted: 19 Jul 2009 07:14
by vigil
podoba mi sie twa relacja! okolice meranu i teklina faktycznie deko pogmatwane, podobnie jak chotomow czy otwock wielki i pare innych - towarzystwo faktycznie zalecane i jednak w nocy jazda w super znanym lub ewidentnym terenie. niemniej brawo za przelamanie oporow przedstartowych i szybki taktyczny odwrot
Posted: 19 Jul 2009 13:08
by behem0th
spdowa Vigil, to tylko przymiarka ;)
Posted: 19 Jul 2009 21:59
by BartekJ
behem0th wrote:3) skrecam na szlak, i.. cos mi sie rozjezdza track z droga, track przecinal las na skuske... nie wiem jak wy tam jechaliscie ;P (ale na mapie tak samo idzie) dalej uderzam w kierunku meranu i... super, trak idzie przez szpital.
no i se odpuscilem. pytanie do Leo, ten track jest taki jak jechaliscie czy taki jak planowaliscie jechac?
Jeśli to track z linka który wrzuciłem w tym wątku, to to jest track którym planowaliśmy jechać. Po naszej stronie Wisły na podstawie moich starych śladów. Uwaga, w okolicach Anina leci na skuśkę bo musiałem się ograniczyć do 500 punktów i uznałem, że pod domem się nie zgubię i dokładny track niepotrzebny.
Nasz przejazd z pętli:
Na północ od Grunwaldzkiej - nie jechaliśmy na skuśkę tylko Żabią do Grunwaldzkiej i potem Grunwaldzką na wschód.
Na południe - na skuśkę przez las do szpitala. Ścieżka jakaś była.
Posted: 20 Jul 2009 14:39
by leoheart
sprawdzałem, to jest zapis z mojego gps,
możliwe że się trochę rozjeżdża z czerwonym szlakiem ale odstępstwa są niewielkie
Posted: 24 Jul 2009 11:06
by BartekJ
Te Behemowe perypetie tak mnie nakręciły, że chyba pojadę na pętlę w ten weekend. Start w niedzielę o 00:00 koło Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
Szanse na to, że nie będzie mi się chciało i pójdę spać oceniam na 50%
Edit g. 20:53 - Nie chce mi się.