Rzeczywiście, to wiele wyjaśnia... Lecimy dalej z czacikiem ... tylko, że ja sie nie wybieram poki co na żadną rehabilitację, ani do sanatorium, ani nawet do zakładu specjalnej opieki, nie pogadam z Wami...
matildae wrote:Dobra dobra, obejdzie sie bez komisji.. pare razy się przejadę z tymi psychopatami, to napewno sie uda
zadadniczo.. to uda są dwa:
albo sie uda, albo nie uda.
To ja nie iwem kochana, czy my bedizemy jeszcze z Toba gadac - ueee zdrowa, zdrowa buuuuuuu!!!!
strz - trochę się już w życiu rehabilitowałem, a że znam rehabilitanta jednego osobiście od lat paru to i kilka ciekawych historii słyszałem. z resztą wystarczy mocniej zastany staw dogiąć i starzy faceci płaczą z bólu.
matildae - pojedź ze Spiderem na Górę Lotnika - odwiedzimy Cię w szpitalu
Mnie też pokazała, tylko jeszcze wtedy nie wiedzialam, co się ze mna dzieje... ale dzieki Tobie juz wiem, że ten jakiś rusek sie zorientował, co jest grane, zaraz se cos o tym poczytam w internecie..