

Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
Dobrze Ci szło... Psychikę trze zawsze przełamać jak najszybciej... Tak Travis P. Jak tylko zszedł z wózka inwalidzkiego po tym jak złamał kręgosłup na motocyklu i o mało nie umarł a później groziło mu kalectwo do końca życia, wsiadł na motocykl i przypaprał sobie backflipamatildae wrote:No, zarąbiście się jeździ w Falenicy... krzesłem na kółkach do kuchni i łazienki.... A idźcie Wy z tymi łyżwami...
Ja i łyżwy... jeśli w ogóle, to najprędzej w przyszłym roku, o ile psychoterapia okaże się skuteczna i przezwyciężę fobięPozdrawia Was Wasza tzw. bikejka, jeszcze tylko 4,5 tygodnia w gipsie...
Ale ja nie przez stan lodu jestem kontuzjowana, tylko przez to, że się nauczyłam jeździćpokrzewka wrote:w związku z powyższym, mam nadzieję ze pan Prezydent wyda dyspozycje co do pielęgnacji lodu
odradzam,chyba że zlikwidują dziury a narobiło sie ich sporoCycu wrote: Swoją drogą ja się chyba też w końcu wybiorę na te łyżwy, bolała mnie strasznie ręka po upadku któregoś razu jak tam byłem, ale myślę że jestem gotowy znów się zmierzyć z żywiołem. Może nawet jutro
malusie i dziwny lod, az pomacalem zeby sprawdzic czy to nie jakis syntetyk. ;)Edi wrote:Jak się spodoba, to dajcie znać. Innym razem do Was dołączę. Dziś wieczór zaplanowany.