obstawiałam wyniki spotkań piłkarskich, ale to było dawno temu kiedy jeszcze ogladałam TV i byłam zaznajomiona z tematem...tańca z gwiazdami nie było, koleżanki rodziny nie planowały, a faceci, prawdziwi sportowcy, nie spożywali
Twoja wypowiedz nie jest dla mnie zaskoczeniem, bo miałam sen
Krajst, pomysł odpowiedni do skali wielkopomnego dzieła, tj.gry Naszych na Euro Ale dlaczego by nie pojechać rowerem do BB przez nasz jakże piękny kraj z pieśnią ( lub pianką, wiadomo jaką ) na ustach, pod sztandarami etc. Ułansko-husarska fantazja rulez!
Jezdziłem z namiotem i paroma niezbędnymi drobiazgami ( kuchenka się do nich nie zaliczała ) po kraju i 200 km jest wykonalne, acz bułka z masłem to nie jest, natomiast dodatkowy kilometraż ociera się o hardkor
jezeli jadasz w knajpach a spisz w hotelach z lazienka to jasne, mozna, ale jak masz doliczyc do tego czas na przygotowanie posilkow, pranie, szukanie miejscowek pod nocleg to krecac po 200km dlugo nie pociagniesz.
Nikt nie mówi ze ma być bułka z masłem, ale na browar trzeba przecież zasłużyć
Wieczorami będziemy goować, ale w ciągu dnia to jemy coś na szybko, pewnie sklepik, bułka, banan i wjo
Najdłuzszy odcinek bedzie trwac 4 dni, wiec bez prania chyba sie obejdzie... tlko trza uwazac co sie je
Ruszamy z BB, bo raz ze czasu mało, dwa ze mało komfortowo sie jezdzi po naszych drogach, a trzy.... w pociagu można piwo wypic
behe bez log wrote:jezeli jadasz w knajpach a spisz w hotelach z lazienka to jasne, mozna, ale jak masz doliczyc do tego czas na przygotowanie posilkow, pranie, szukanie miejscowek pod nocleg to krecac po 200km dlugo nie pociagniesz.
Nie czytales dokładnie po co taskał bym nie lekki przecież namiot i calą resztę by sobie dogadzać w komfortowych warunkach Jaki czas na przygotowanie posiłków i szukanie miejscówek? Carloz to pięknie wyjaśnił, a miejscówki na nocleg znajdują się same
Nie czytales dokładnie :twisted: po co taskał bym nie lekki przecież namiot i calą resztę by sobie dogadzać w komfortowych warunkach :?: Jaki czas na przygotowanie posiłków i szukanie miejscówek? Carloz to pięknie wyjaśnił, a miejscówki na nocleg znajdują się same :P
dobra, kazdy lubi co innego.
ja np. lubie sobie pospac w ladnym miejscu, nad woda, podelektowac sie przyroda, Ty widocznie lubisz spac w rowie przy drodze, po ciezkim dniu, najebany jak szpadel jednym piwem. Twoj wybor. ;)
zeby tylko skarpety, juz czuje ten armomat siedmiodniowych pampersiakow... mmmmm ;)
100km dziennie do przebycia w gorzystym terenie jest spoko, 150km da rade ale zostaje niewiele czasu, 200km to juz musi byc masochizm. moge to zwyjasnic tylko checia wykazania sie, bo innych powodow zeby tak dymac ni ma. ;)
Sprostowanie: namiot bierzemy, wiec w rowie spac nie bedziemy, a tym bardziej ze w austrii biorac od uwage ich policje, to lepiej chyba nie spac gdzie popadnie, bo niedlugo moze nocleg potrwac..., co do ciuchów i prania... mozna wziazc kioka sztuk na zmiane, nie jest to wyprawa na 2 miesiace, wiec sie spakujemy jakos, jesc bedziemy tak jak napisałem, a dystanse... mysle ze da rade... ale wiem, wiem - uwierzycie dopiero po fakcie
a ta cała reszta to ustalanie przebiegu trasy i szukanie jej w terenie, spanko, łazieneczka i jedzonko - to standard, który pochłania znaczne ilości czasu, do tego chciałoby się jeszcze coś zobaczyć i foty porobić .... dobrze ze do wyjazdu zostało jeszcze parę miesięcy to sobie pogadamy
Wiekszym pozytkiem bedzie jezeli zamiast ciagle mowic o dystansach zaproponujecie jakas fajna trase prowadzaca do celu. Kilka osob z forum ma tez pewne doswiadczenie w wyprawach wiec warto zeby udzielily kilku wskazowek. Np co zabrac, co jesc, jakie czesci zamienne do roweru wziasc z soba, itp.