o tej warszawskiej fundacji ekologicznej nawet mi nie mów bo bym gości rozstrzelał.
od wojewody się odstosunkujcie bo on akurat nie miał innego wyjścia - w świetle prawa MUSIAŁ podpisać pozwolenie - spełnione były WSZYSTKIE FORMALNOŚCI. pretensję można mieć do konserwatora przyrody, który tak a nie inaczej zaopiniował wniosek.
co widzisz na piątym zdjęciu? sosna, wystną pare i zrobią parking, też mi coś.
buehehe - wiedziałem, normalnie byłem na 110% pewien, że ktoś mi walnie ten argument. powinny, też się zgadzam - i co? i nie jeżdżą. co w związku z tym? pewnie trujmy mieszkańców augustowa, urządzajmy im carmagedon tylko po to, żeby kilku ekoterrorystów mogło sobie odhaczyć kolejną uratowaną sosnę na liście "sukcesów"a TIRy to powinny jezdzić koleją
poza tym o ile mi wiadomo pilotażowo ma ruszyć projekt transportu kolejowego na trasie Suwałki - Zgorzelec. czy w związku z tym mamy zaprzestać wszelkich remontów i budów dróg na trasie Suwałki - Zgorzelec? uratujemy 30brzózek, 2 sosny i 4 zaskrońce :>
a tak trochę off topic to wydaje mi się, że mieszkamy w jednym wielkim rezerwacie. co się nie próbuje robić to jakimś ekologom przeszkadza. drogi - nie bo bagno. wyciąg narciarski - nie bo rezerwat i przestraszysz świstaka. jakoś włosi, francuzi, austryjacy, skandynawowie potrafią dbać o przyrodę a jednocześnie zbudować stacje narciarskie, drogi, tunele, mosty - u nas zawsze jakiś zabytkowy modrzew stoi na drodze. ba - jeśli chodzi o stacje narciarskie to nawet czesi i słowacy potrafią, w tych samych górach, w których u nas "sie nie da"