na poprawe humoru
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
Pierwszy raz
Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie i zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zwyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo... PUF, i było po sprawie... Spojrzała się na mnie przerażona: "jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?" Odpowiedziałem tylko no pewnie, i podniosłem kciuk, by jej pokazać.
Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie i zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zwyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo... PUF, i było po sprawie... Spojrzała się na mnie przerażona: "jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?" Odpowiedziałem tylko no pewnie, i podniosłem kciuk, by jej pokazać.
http://www.joemonster.org/article.php?sid=6320
http://www.smog.pl/wideo/3456/krwawy_sport/ To może i was spotkać
http://www.smog.pl/wideo/3456/krwawy_sport/ To może i was spotkać
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać.
----------------
Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic. Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu...
- A potem?
- Potem się może rozhuśtam.
-------------
- Słuchaj stary, skradziono mi samochód!
- Dzwoniłeś na policję?
- Dzwoniłem - ale to nie oni!
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać.
----------------
Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic. Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu...
- A potem?
- Potem się może rozhuśtam.
-------------
- Słuchaj stary, skradziono mi samochód!
- Dzwoniłeś na policję?
- Dzwoniłem - ale to nie oni!
Dum Spiro Spero
- Jacq
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 1213
- Joined: 02 Oct 2004 19:26
- Location: Józefów/Otwock
Konferencja właścicieli browarów, a po jej skończeniu wspomniani szefowie wybieraja sie do baru.
Szef browaru Okocim podchodzi i mówi:
- Proszę najlepsze piwo świata - oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia:
- Poproszę najlepsze polskie piwo- Warka Strong (i nie ma mocnych...)
Kolej na szefa Lecha, zamawia:
- Lej pan najlepsze piwo - Lecha oczywiście...
Na koniec podchodzi szef Zywca:
- Poproszę Colę..
Barman jest troche zdziwiony, ale podaje colę. Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Żywca i pytają:
- Dlaczego wziąłeś colę???
- Skoro wy nie pijecie piwa i ja nie będe
----------------------------------------------------------------------
Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pierd***ęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich
rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pierd*lę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu???
---------------------------------------------------------------------------------
Motto na dziś:
Nie przepadam za wegetarianami. Wyjadają żarcie mojemu żarciu...
------------------------------------------------------------------------------------
TO tyle na dziś
Pozdrawiam
Szef browaru Okocim podchodzi i mówi:
- Proszę najlepsze piwo świata - oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia:
- Poproszę najlepsze polskie piwo- Warka Strong (i nie ma mocnych...)
Kolej na szefa Lecha, zamawia:
- Lej pan najlepsze piwo - Lecha oczywiście...
Na koniec podchodzi szef Zywca:
- Poproszę Colę..
Barman jest troche zdziwiony, ale podaje colę. Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Żywca i pytają:
- Dlaczego wziąłeś colę???
- Skoro wy nie pijecie piwa i ja nie będe
----------------------------------------------------------------------
Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pierd***ęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich
rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pierd*lę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu???
---------------------------------------------------------------------------------
Motto na dziś:
Nie przepadam za wegetarianami. Wyjadają żarcie mojemu żarciu...
------------------------------------------------------------------------------------
TO tyle na dziś
Pozdrawiam
Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi dobankiera:
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
-------------------------------------------
Moskwa, instytut kształcący przyszłych dyplomatów. Studenci piszą na temat: "Napisać odpowiedź na bezwarunkowe ultimatum małego afrykańskiego państwa". Nazajutrz egzaminator podsumowuje wyniki kolokwium, mówiąc do studentów:
- Merytorycznie poprawnie, forma również niezła, ale mam dwa zastrzeżenia. Po pierwsze: "po kiego ch..a" pisze się osobno. Po drugie: "Czarna Pier.....a Małpa" pisze się z wielkich liter. Panowie, przecież piszecie do króla!
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
-------------------------------------------
Moskwa, instytut kształcący przyszłych dyplomatów. Studenci piszą na temat: "Napisać odpowiedź na bezwarunkowe ultimatum małego afrykańskiego państwa". Nazajutrz egzaminator podsumowuje wyniki kolokwium, mówiąc do studentów:
- Merytorycznie poprawnie, forma również niezła, ale mam dwa zastrzeżenia. Po pierwsze: "po kiego ch..a" pisze się osobno. Po drugie: "Czarna Pier.....a Małpa" pisze się z wielkich liter. Panowie, przecież piszecie do króla!
Dum Spiro Spero
Woda z Biedronki. Coś słabo u nich z marketingiem ;))
http://img139.imageshack.us/img139/6051 ... nkabu0.jpg
http://img139.imageshack.us/img139/6051 ... nkabu0.jpg
...bo gdzie się ten kosmos kończy ?! Bo stół się, kurna, kończy tu !
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
- Giant Mike
- Mam zdecydowanie za duzo czasu...
- Posts: 898
- Joined: 20 Apr 2005 19:41
- Location: Warszał
- Contact:
Dzwoni dziewczyna do swojej szefowej w poniedzialkowy poranek
- Sluchaj - nie przyjde dzis do pracy
- Ale dlaczego?
- Mam jaskre analną
- Co masz ?
- No nie widze możliwości, abym ruszyła dziś swoją dupę do pracy
- Sluchaj - nie przyjde dzis do pracy
- Ale dlaczego?
- Mam jaskre analną
- Co masz ?
- No nie widze możliwości, abym ruszyła dziś swoją dupę do pracy
Plannja Racing Team || GG#: 130876
Świetny kawał, Mike .
http://teledyski.onet.pl/10172,1554686,teledyski.html - uwaga! ryje beret .
Z innej beczki: Autobus ZTM linii 520, napis na kasowniku biletów: "Prawie jak bankomat" .
http://teledyski.onet.pl/10172,1554686,teledyski.html - uwaga! ryje beret .
Z innej beczki: Autobus ZTM linii 520, napis na kasowniku biletów: "Prawie jak bankomat" .
cookie monster
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
http://klub.chip.pl/imka/cymesy.htm#imka4
# te kajdanki sa hujowe moja kolezanka mi sie z nich uwolnila i mam problemy na policji
# Miala byc chlodna koldra a w rzeczywistosci wyglada na wyprasowany pampers.
# dzwonilem lecz po drugiej odezwał mi sie szpital psychiatryczny!!
[odp] Odezwal się szpital, bo mial sie odezwac. Bylo mnie wezwac. A co, moze mial o odezwac sie prosektoruim?
i tak dalej, i tak dalej z allegro ;)
# te kajdanki sa hujowe moja kolezanka mi sie z nich uwolnila i mam problemy na policji
# Miala byc chlodna koldra a w rzeczywistosci wyglada na wyprasowany pampers.
# dzwonilem lecz po drugiej odezwał mi sie szpital psychiatryczny!!
[odp] Odezwal się szpital, bo mial sie odezwac. Bylo mnie wezwac. A co, moze mial o odezwac sie prosektoruim?
i tak dalej, i tak dalej z allegro ;)
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
Juz ci sie zdarzylo popatrzec na innych ludzi w twoim wieku z tym dziwnym
uczuciem: Ja chyba nie wygladam tak staro? Jezeli tak, to ten dowcip ci sie
spodoba:
Siedzialam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozgladalam sie.
Zauwazylam na scianie dyplom ukonczenia studiów, na którym figurowalo jego
pelne imie i nazwisko. Znienacka mi sie przypomnial wysoki, przystojny,
ciemnowlosy chlopak o tym samym nazwisku chodzil zemna do liceum jakies 30
lat temu. Czyzby mój nowy dentysta byl tym chlopakiem, w którym sie nawet
troche podkochiwalam? Jak go jednak zobaczylam, szybko porzucilam te mysli.
Ten prawie lysy facet z siwiejacymi wlosami, brzuszkiem i twarza pelna
zmarszczek byl zbyt stary, by mógl byc moim kolega ze szkoly A moze jednak?
Po tym, jak mi przejrzal zeby, zapytalam go, czy nie chodzil przypadkiem do
XXVI LO.?
Tak. Owszem, chodzilem i bylem nawet jednym z najlepszych uczniów,
zarumienil sie.
A w którym roku Pan zdawal mature? zapytalam.
On odpowiedzial: W siedemdziesiatym szóstym. Dlaczego Pani pyta?
- To Pan byl w mojej klasie! powiedzialam zachwycona.
Zaczal mi sie uwaznie przygladac. I nastepnie ten wstretny, pomarszczony
staruch zapytal:
- A czego Pani uczyla?! ...
uczuciem: Ja chyba nie wygladam tak staro? Jezeli tak, to ten dowcip ci sie
spodoba:
Siedzialam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozgladalam sie.
Zauwazylam na scianie dyplom ukonczenia studiów, na którym figurowalo jego
pelne imie i nazwisko. Znienacka mi sie przypomnial wysoki, przystojny,
ciemnowlosy chlopak o tym samym nazwisku chodzil zemna do liceum jakies 30
lat temu. Czyzby mój nowy dentysta byl tym chlopakiem, w którym sie nawet
troche podkochiwalam? Jak go jednak zobaczylam, szybko porzucilam te mysli.
Ten prawie lysy facet z siwiejacymi wlosami, brzuszkiem i twarza pelna
zmarszczek byl zbyt stary, by mógl byc moim kolega ze szkoly A moze jednak?
Po tym, jak mi przejrzal zeby, zapytalam go, czy nie chodzil przypadkiem do
XXVI LO.?
Tak. Owszem, chodzilem i bylem nawet jednym z najlepszych uczniów,
zarumienil sie.
A w którym roku Pan zdawal mature? zapytalam.
On odpowiedzial: W siedemdziesiatym szóstym. Dlaczego Pani pyta?
- To Pan byl w mojej klasie! powiedzialam zachwycona.
Zaczal mi sie uwaznie przygladac. I nastepnie ten wstretny, pomarszczony
staruch zapytal:
- A czego Pani uczyla?! ...
A rowery jak cielęta leżą nad brzegami rzek